Już od trzech dni śni mi się to samo, ta sama sytuacja, te same osoby. Mam już tego dosyć ! Staram się o tym zapomnieć, nie myśleć. To musi wyplywać z mojej podświadomości. Zasypiając mam nadzieje na lepsze jutro, wstając trace ją. Koszmar zaczyna sie dopiero w szkole , gdy jestem zmuszona oglądać ich twarze na każdej przerwie, nie da sie tego uniknąć. Mam wrażenie, że mój sen dzieje sie na jawie, boje się jego odzwierciedlenia w moim życiu codziennym. Dzień czwarty- rutyna.
|