ostatni egzamin. i przede mną kolejne pół roku słodkiego lenistwa z przerwami na koła, w oczekiwaniu na letnią rzeźnię niewiniątek, które w pogoni za swymi marzeniami wybrały sobie taki, a nie inny kierunek studiów. szanowny doktorze habilitowany, książkę znam na pamięć, myślę logicznie. wiem, że niektóre egzaminy są tak fajne, że chce się do nich podejść drugi raz, ale teraz poproszę pozytywną ocenę i zakończmy w końcu tą szopkę, zwaną potocznie sesją! / breatheme
|