- Co my robimy ? Naprawdę . - To jest scena pożegnalna . - Nie róbmy tego . - No dalej Zetterstrom , dasz radę . - Dobrze . Obudź się , Natalie . Nie widzisz co się wydarzyło ? Miałaś piękne życie , a ja miałem gówno . Całkiem Cię nienawidziłem . Chciałem załatwić Cię , uczynić Cię tak nieszczęśliwą jak ja , i dokładnie to zrobiłem . Podoba Ci się takie pożegnanie ? - Jest raczej żałosne . - Spójrz prawdzie w oczy , Anderson . Wyruchałem Cię . Porządnie Cię wyruchałem . - Więc wyruchałeś mnie . Co z tego ? A ja ? Kochałam się z Tobą . Spróbuj jeszcze raz . - Wszystko miałem dokładnie ułożone . Odejdę wcześniej i kogo to obchodzi ? To chyba dobra rzecz , życie i tak jest do kitu . I wtedy poznałem Ciebie . I zrobiło się dziwnie . A Ty byłaś taka .. niesamowita . A ja ? - Co ? - Po prostu chciałem trochę więcej czasu . Razem wziąwszy , jesteś najgorszą rzeczą jaka mi się przytrafiła . Żegnaj , partnerko .
|