Zupełnie chaotycznie i nieposkładanie. Będę szeptać co mi się tylko podoba. Będę uśmiechać się do kogo tylko chcę. Będę unosić się i bawić szczęściem, dusić je w dłoniach i zlizywać z kruchych palców. Będę tonęła w zimowym wietrze, bez jakiegokolwiek okrycia, bez jakiegokolwiek ciepła. Narysuję słońce porą dnia, a kiedy nastąpi noc, zmażę je gumką i zastąpię księżycem. Będę człowiekiem, którego chciałabym pokochać. A moje oczy aż do bólu, przepełnione szczęściem będą otaczały każdą, każdą postać, która minie mnie swoją zwykłą codziennością. Pokocham ludzi. I zacznę oddychać.
|