rozumiem fakt wyzywania od najgorszych, ciosy gdzie popadnie i inne temu podobne akcje podczas kłótni. jednak nie rozumiem, i nie toleruję jednego - pojazdu po rodzinie. skoro pojeżdzasz mnie to odnoś się do mojej osoby, a nie do moich najbliższych- bo to jest już szczyt głupoty i braku jakiegokolwiek szacunku. /?
|