Stała na dachu najwyższego wieżowca, w ręce trzymała pustą butelkę po wódce. Zastanawiała się nad sensem swojego życia i doszła do wniosku że odkąd on odszedł to nie ma dla kogo żyć, bała się śmierci ale nie chciała już cierpieć. Stanęła na krawędzi i już chciała skoczy gdy nagle ktoś złapał ją za rękę. Okazało się że to on ! Wkurzona zaczęła krzyczeć ' spierdalaj stąd ! życie mi zjebałeś a teraz co ? bohatera z siebie robisz ?! puszczaj !!' ' Popełniłem błąd i przyszedłem go naprawić! Kocham Cię !! nie możesz się zabić !!' odparł. Wyrwała mu się i powiedziała ' nie ? no to patrz ! ' . Skoczyła. Bez namysłu skoczył za nią. Przed śmiercią usłyszał tylko dźwięk uderzającego o ziemię ciała....[ loviatar ]
|