Wpatrywałam się w jego ciepłe, zieolne oczy. Czułam że mogłabym tak wiecznie siedzieć i gapić w niego, gdyby nie ucisk w sercu i przemówienie w mojej głowie : - Znów chcesz cierpieć? Miałaś się nie zakochiwać.- Odwróciłam wzrok i udawałam że oglądam film, śmiałam się gdy inni się śmiali a tak naprawdę toczyłam wojne z myślami.
|