To już dziś,więc na tej "imprezie",muszę pokazać mu,że mam siłę,tak jak kiedyś,przecież doskonale wiem,że ją mam. Na początku zaboli,boje się,że trochę mocniej niż przypuszczam,zaboli pierwsze spojrzenie w jego stronę,które być może będzie bezwarunkowe. Boje się,że jeżeli będzie chciał pokazać,"że niby co to nie on",że ona będzie jego doskonałą bronią. Jednak nie dam mu tej satysfakcji mimo wszystko...?->czas pokaże. Planuję przypomnieć mu o jego "żartobliwym wyjebane" przecież jestem silna.
|