Kiedyś gdy mama mnie czymś wkurzyła, tak jak dzisiaj, po prostu zaczęła by się kłótnia itd. Teraz nie mam nawet ochoty, ani siły tego rozpoczynać. Posłusznie wykonuję to co mi każe i słucham jej marudzenia. Ona sama mnie nie poznaje. Dziękuję chłopcze, za popsucie humoru, chociaż nie. Ja przecież sama powiedziałam, że to nie ma sensu. / martusiowata
|