Gdyby nie garstka tych którzy dają mi to światło to już bym na cmentarzu pewnie miał grunt na własność najmniejsza przykrość, potrafi bardzo zranić taki jestem, i co mam się z tego powodu zabić nie mogę tego zrobić a potrafił bym tak czuje nie mogę zostawić tych których kocham i szanuje nie mogę, po prostu to jeszcze nie jest czas na to nie jeszcze, nie teraz, nie dam satysfakcji szmatą! przytul mnie gdy tego potrzebuje weź ten bagaż a ty patrz Boże, jak się to robi gdy nie pomagasz! oni są zawsze przy mnie i to chyba dzięki bogu sam już nie wiem czy wieżyc w tą pewność bez dowodu wstaje już po raz ostatni, licząc na lepsze jutro z nadzieją ze zobaczę się w kolorach patrząc w lustro wstaje po to by jutro, znowu bezsilny kucnąć kucam by wstawać, wstaje by stawiać czoła smutkom ! / Tałi
|