umówiliśmy się na stadionie wieczorem.miałam dużo czasu na zmiany,które już dawno planowałam wprowadzić w życie.zamiast krótkiej mini,założyłam zwykłe rurki i luźną bluzę.szpilki wyrzuciłam,a na nogach znalazły się naje za kostkę.włosy przemalowałam na brąz,a zamiast kręcić je jak co dzień,pół godziny stałam przed lustrem z prostownicą w ręku.makijaż lekki,prawie niewidoczny,a na paznokciach zamiast różu-mocny błękit.nareszcie byłam sobą.poszłam na stadion i zobaczyłam jego,siedzącego z kolegami.z daleka słyszałam ich komentarze typu: 'stary,co ona zrobiła?taka dupa była!'.łza zakręciła mi się w oku,kiedy zobaczyłam jego zdziwioną minę.zatrzymałam się w bramie stadionu,bijąc się z myślami czy podejść do niego,czy cofnąć się i wrócić do domu.po chwili przeskoczył przez barierkę i podbiegł do mnie czule całując mnie na powitanie,a mijając kolegów, rzucił krótkie 'to zawsze będzie moja piękna księżniczka' i poszliśmy na spacer tą samą alejką co zwykle /correct
|