Wyszła w krótkiej piżamie na balkon, usiadła na kafelkach pokrytych śniegiem. Podciągnęła nogi pod klatkę piersiową, obserwowała jak płatki śniegu opadając na ziemie rozpuszczając się... Wstała podeszła do barierki balkonu, wychyliła się i krzyknęła `Pierdolić miłość!` Zaniosła się płaczem, odeszła od barierki z zamiarem wejścia do domu. Zatrzymał ją głos mówiący `Dlaczego tak brzydko mówisz?!` To on stał pod balkonem, paląc papierosa i uśmiechając się do niej...
|