Głaskała go delikatnie po policzku i patrzyła w najcudowniejsze oczy świata. Wiatr lekko rozwiewał jej rozpuszczone włosy, a łza spływająca po jej policzku lśniła w promieniach słońca. Popatrzył jej głęboko w oczy widział ból ale i szczęście. - Już nigdy Cię nie zostawię mała. -powiedział przyciągając ją do siebie, a po jej policzkach kapały na chodnik kolejne łzy. W końcu nie wytrzymała i wybuchła płaczem. Zakłopotany zaczął mówić spokojnym głosem - Już wszystko dobrze, jestem przy Tobie. -łkając zdołała wyjąkać tylko - Jak mogłeś to zrobić, przecież wiesz, że nie potrafię bez Ciebie żyć.- Tak wiem, dlatego właśnie tu stoję i obejmuję najcudowniejszą osobę na świecie. Proszę Cię wybacz mi. - Pokiwała głową i westchnęła - Dobrze ale obiecaj, że już mnie nie zostawisz, przecież wiesz, że sobie nie poradzę. -Przysięgam nie zostawię, już nigdy więcej.- Pocałował ją w czoło, wziął na ręce i zaniósł taką kruchą i bezbronną do domu.
|