i ta cholerna cisza na leckij na której dowiedzieliśmy się, że jej tata nie żyje. to była straszna i przerażająca cisza. nikt nie odważył się odezwać., nie wiedział co powiedzieć. w tle ciszy było słychać tylko tikanie uciekającego czasu., czasu który nieubłaganie płyną i pokazywał jak życie jest kruche i krótkie.a teraz nikt nie wie jak jej pomóc, jak ją pociesz a jednocześnie nie zranić.., jeszcze nigdy nie czułam się tak dziwnie jak przez te ostatnie 3 dni
|