Dwa tygodnie ferii... Pierwszy- mego udany, szczesliwy zwiazek, szczesliwa przyjazn... Drugi- strata zwiazku na wlasne zyczenie, i strata przyjazni, ktora tak bardzo boli... Trzeci tydzien- poniedzialek w ZSH reszta dni w domu przy boku tego ukochanego, tego perfekcyjnego, tego ktorego nigdy nie moglam miec.... Teraz dopiero wiem co to szczescie, choc do jego pelni brak mi tylko JEJ... eS.
|