'Wierzyłam w miłość .. tak mocno jak dziecko wierzy w świętego mikołaja i zębową wróżkę.. dziecko wierzy w to do momentu kiedy dzieci w szkole nie zaczną się z niego śmiać, a mama z przykrością oznajmi, że mają racje. Tak samo było ze Nia, kiedy ON uświadomił jej , ze miłość nie istnieje.. wtedy poczuła się jak to sześcioletnie dziecko.. naiwnie głupie, bezbronne, bezsilne..'
|