Siedziałam dzisiaj z koleżankami na krawężniku jak zawsze wszystko z nudów... dziewczyny zaczęły się smiac bo mialam mega duże oczęta i powiedzialy że jestem normalnie pękna gdy mam takie duże i się śmieje... jakiś koleś który przechodził koło nas z lekką ironią powiedział "ty?! piękna? na której wierzy straszysz" a ja się podniosłam i z chamską tonacją powiedziałam że ma za małego konia żeby dojechac do nie... zamkną się i poszedł w chuj... dziewczyny załapały zawieche nie znając mnie od tej strony... uwielbiam je zaskakiwac za każdym razem gdy się spotykamy po tak długim czasie
|