Raz, dwa, trzy,
Ona ciągle patrzy.
Prawa, lewa, prawa,
Zwrot i postawa.
Krok w przód i w tył,
Taki taniec był,
Objęci w ramionach,
A zboku patrzyła ona.
Myślała, że to coś więcej,
Zranione było jej serce.
On tańczył z inną,
Czy złamaniu serca winną?
Raz, dwa, trzy...
Ona ciągle patrzy,
Lecz to tylko taniec był.
Żadnego uczucia nie krył.
A ona myślała...
Myliła się!
Bo taniec, to jest miłość
|