|
leżeliśmy na łóżku,gdy nagle dostałeś smsa.odczytałeś o czym niepewnie spojrzałeś się w moją stronę-tak jakgdybyś chciał sprawdzić czy patrzyłam co czytasz.'co jest?'-spytałam.'nie,nic'-odpowiedziałeś,odkładając telefon.'chciałam oznajmić,że znam Cię i znam Twoje dziwne miny,więc?'-nalegałam na odpowiedź.milczałeś.wkońcu wzięłam Twój telefon wchodząc w skrzynkę odbiorczą i zobaczyłam smsa od panny z imprezy.'to jakiś żart,tak?'-spytałam.nie odzywałeś się.'no mów,kurwa!'-krzyknęłam.'sama się do mnie dojebała'-odparłeś.pierdolnęłam telefonem na łóżku,złapałam torbę i wyszłam życząc udanego życia z jakąś spaloną solarą blondi.dogoniłeś mnie mówiąc,że mogę iść i sprawdzić jej skrzynkę odbiorczą,w której nie ma żadnego smsa od Ciebie.spojrzałam Ci w oczy wiedząc,że znowu kłamiesz.wiedziałam,że od zawsze pociągały Cię te jebane blond-kurwy,ale nie miałam pojęcia,że zniżysz się do tego stopnia by będąc w związku ze mną-bajerować tamtą./veriolla
|