pamiętam, jak moja mama przyszła do mojego pokoju, kiedy usłyszała z głośników rap. wiedziała, że słucham go, gdy mam problem albo złamane serce. zaproponowała mi wypad na lody. to nic, że było kilka stopni na minusie i wiał silny wiatr. poszła ze mną do monopolowego i kupiła wielkie opakowanie śmietankowych lodów i czekoladowe cukierki. usiadłyśmy w parku i zaczęłyśmy rozmawiać. w pewnym momencie, kiedy powiedziałam jej, że w tym wszystkim chodzi o CIEBIE, zjawiłeś się z ogromnym bukietem róż i przeprosiłeś mnie. powiedziałeś, że to dzięki mojej mamie. to ona powiadomiła cię o moim stanie psychicznym i poprosiła, żebyś się mną zajął..
|