Jesteśmy w autobusie, wszyscy siedzimy na końcu, i zaraz kumpela mówi "alee tu gorąco, chyba się rozbiorę". Zaczęłam się śmiać. Nie z tego co powiedziała, tylko z kumpli siedzących przed nami parę rzędów, gdy to tylko usłyszeli, spojrzeli się do tyłu, i przez jakieś 10 min czaili. Śmiechu warte. / Truuskawkowa
|