Siedzimy na końcu autobusu, siedzimy i nie dajemy nikomu spać. Śmiejemy się, drzemy japy, śpiewamy "wlazł kotek na płotek", albo" " Jesteś szalona" i wuchte innych dziwnych piosenek. A tych którym udało się zasnąć, malujemy, albo robimy foty, bo strzelił dziwną minę. Siedzimy prawie rozebrane bo gorąco jak w piekle. Łazimy po autobusie i pytamy się czy ktoś nie chce ciasteczek, siedzimy w przejściu bo tam zimniej i idzie grać w karty.I tak przez całą noc, a gdy przychodzi 6 rano, i wszyscy stwierdzamy że idziemy spać, tu jak na złość wszyscy się budzą i mówią że jesteśmy na miejscu. / Truuskawkowa
|