od początku lutego przeklinała walentynki, chciała przespać cały dzień. wieczorem, gdy wróciła ze szkoły, siedziała w starych dresach, loki związała w niedbałego kitka i uczyła się na łóżku zastanawiała się, gdzie ma telefon? gdy go w końcu znalazła zauważyła 2 nieodebrane połączenia od Niego i dwa sms'y. co zrobiła chwile potem? zapomniała o tym wszystkim, co sie wydarzyło i od razu do niego zadzwoniła. Rozmawiali ponad godzinę, potem wypisali ze sto sms'ów. A teraz? Jest szczęśliwa bo znowu ma go przy sobie i twierdzi, że walentynki mają tą magię przez którą jednak można poczuć, że komuś na nas zależy
|