Kiedy w szkole na godzinie wychowawczej dostałam do rąk walentynkę, nie mogłam wydać z siebie głosu. piętnaście minut obracałam w rękach różową kopertę w misie, nim zaczęłam ją otwierać. drżącymi rękami delikatnie rozerwałam papier. wyciągnęłam słodką czerwoną kartkę. Jego ręczne pismo - ' dla mojej walentynki' zobaczyłam. kolejne piętnaście minut ogarniałam emocje, żeby móc czytać dalej./ dreamerr
|