Nic dziwnego i nic nowego – wszyscy od dawna zdawaliśmy sobie sprawę z dwóch grup, na które podzielona jest nasza klasa. A każda z tych grup dzieli się na mniejsze, a te znów, na zupełnie maluteńkie grupy dochodzące nawet do jednej osoby. Przecież ja sam mogę być swoim najlepszym (i jedynym) przyjacielem, czemu nie?
I drugie niewygodne pytanie: tylko, właśnie, ,,po co”? Po co się dzielić? Jesteśmy klasą, społecznością żyjącą ze sobą z dnia na dzień, z lekcji na lekcję, nieprzerwanie kilka godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu. W szkole spędzamy ponad połowę swojego czasu, jako nastolatkowie
|