i wrocilam z papierosa, zadowolona,dotleniona, troche smierdzaca waniliowym dymem, spojzales na mnie swoimi wielkimi brazowymi oczami i powiedziales ze mialam nie palic,wyslalam Ci wtedy piekny dumny usmiech, po chwili poprosiles o buziaka, odmowilam bo przeciez smierdz dymem! na to Ty odpowiedziales " kochanie a jesli to nasz osatni buziak? to wole zeby byl z domieszka waliniowego dymu niz zeby go w ogole nie bylo"
|