Spotkaliśmy się. Niby przypadkiem, ale ja i tak wierzę, że tak naprawdę to było coś więcej. Były spotkania, szczere uśmiechy, nieśmiałe spojrzenia. Później te pierwsze dotyki. Nieidealne, choć dla mnie i tak doskonałe pocałunki. Potem to wszystko... jeszcze śmielsze i jeszcze bardziej przepełnione uczuciem... przynajmniej z mojej strony. Byłam naprawdę szczęśliwa. Pierwszy raz od tak dawna tak mocno to poczułam i wtedy... Nie, nie. Tutaj dodam moje zakończenie!
|