Siedziała w pokoju ze swoim najlepszym przyjacielem
,nagle z jej oczu zaczeły ciurkiem płynąć łzy...
on nie zwlekając szybko do niej podbiegł,przytulił
do siebie i ciuchutko szepnąć "Co się stało.?"
Nie mogła już wytrzymać tak długo to skrywała,
to ją zabijało,cirpiała niemiłosiernie mocno...
Przytuliła go i spytała "Czy nigdy mnie nie zostawisz.?"
Chłopak nieco zdziwiony odpowiedział,że "Tak"
Dziewczyna się uśmiechneła i powiedziała "To dobrze"
To jej wystarczyło,żeby tylko przy niej był,żeby tylko czuła
jego obecność,nie umiała powiedzieć jak bardzo go
kocha i jak bardzo chcę,żeby tak przyjaźń było czymś więcej..,
tak bardzo się bała...
|