Pamiętasz to miejsce w piwnicy u dziadka?
Kiedy przychodziła jesień, zrzucali tam węgiel i jabłka
i tam całowaliśmy się pierwszy raz.
Brałeś wtedy moje ręce
i kładłeś je sobie na twarz.
A skronie pulsowały gęściej,
gdy dłonie masowały lędźwie.
No a na górze szalała burza
i wiatr z miejsca na miejsce przeganiał piach.
Kałuże wypiły podwórze do cna,
a buda ganiała psa.
No gdzie było nam tak bezpiecznie jak tam? // happysad
|