Gdy włączyłam gg, dostałam wiadomość od niego. Napisał dokładnie o 11.18. Ale było już po 17. Odpisałam i obiecałam sobie, że następnego dnia wejdę wtedy, kiedy on. Nie było go. Nie wyłączałam gg przez trzy godziny z nadzieją, że napisze. Nic takiego się nie wydarzyło. Nie powiem, byłam zawiedziona. Ale następnego dnia, gdy tylko włączyłam gg wyskoczyła mi wiadomość. Od niego. I wiecie, kiedy napisał? Wczoraj po 17. Obydwoje chcieliśmy sobie dogodzić... :) / orihime8
|