cz.6. Odeszłam w przeciwnym kierunku.wróciłam do sandry łzy spływały mi po policzku bo nadal go kochałam,ale wiedziałam,że predzej czy poźniej znów mnie zrani. opowiedziałam andrze wszystko co sie wydałyło w ciagu tych paru minut. przytuliła mnie i powiedziała że dobrze postapiłam. i wrócilismy do domu. poszliśmy do salony usiedlismy na podłodze z la lampka wina w ręce piliśmy zdrowie szystkich chłopakówk którzy nas poznali ale nie stracili.(To zdrowie):*/mychaa12
|