była 2 w nocy, leżała na podwórku i patrzyła w rozgwieżdżone niebo. W tej samej chwili dostała smsa, od niego "musimy pogadać". Wstała i od razu pobiegła do jego domu. Rzuciła mu się w ramiona, a on oziębłym tonem powiedział " przykro mi, ale pora wszystko skończyć, wszystko to co było między nami". Myślała, ze to żart i zaczęła się śmiać. Ale gdy zobaczyła łzy w jego oczach zrozumiała, że to prawda. Przytuliła go jeszcze raz, ostatni raz i odeszła./ 99 times.. ;*
|