- już nic dla Ciebie nie znacze? Krzyczał. -Zrozum, kocham Cie i zależy mi na Tobie ale czasem to nie wystarcza.. - świetna wymówka.. Zadrwił ze mnie. - w miłości potrzebna jest akceptacja wszystkiego, każdej wady, cierpliwość, zrozumienie. U nas tego nie ma. Nie wystarczy, że kogoś kochasz. Milczał. Po chwili spojrzał na mnie - bredzisz. Akceptuje w Tobie wszystko! - Wcale nie, nie akceptujesz nic! Dla Ciebie muszę być idealna. Wybacz ale nie umiem. Wstał i powoli odszedł kręcąc głową z niedowierzeniem.
|