| "mimo to sięgnął jednoczenie do tylniej kieszeni dzinsow i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materialu. położyl mi go na dłoni. 
- jest śiczny- powiedzialam- dziękuje. 
westchnął. 
- bella, prezent jest w środku..." / stephanie ma\eyer |