a gdy moi dziadkowie dostawali dziś medale przysłane przez kancelarię prezydenta z okazji 50-lecia pożycia małżeńskiego, ze zdziwieniem zaobserwowałam łzy spływające mi po policzkach. spojrzałam na moich rodziców i zastanawiałam się, czy oni doczekają takiej chwili. kilka os z mojej rodziny stwierdziło, że ta uroczystość była przereklamowana. dla mnie była to jedna z najwspanialszych chwil w życiu. przeżyli wojnę, odnaleźli się, trwali przy sobie w najgorszych chwilach. to niby takie proste. nie wiem tylko jakim cudem mama zauważyła, że pierwsza łza, którą bezskutecznie próbowałam ukryć spłynęła mi po policzku w chwili, gdy jakiś many zwany burmistrzem powiedział coś w stylu, że 50 lat temu przysięgali sobie wierność / breatheme
|