Dzisiaj kładąc się na kanapie w salonie myslalam o Tobie, o tym jak bysmy spedzili to żałosne świeto zakochanych. Leżąc tak przedstawiła mi się sytuacja: "Ty czekasz na mnie pod kinem, ja bedac kilkaset metrow od Ciebie zaczynam biec. W pewnym momecie widze jak lecisz kilka metrow do góry i upadasz jak szmaciana lalka na ziemie. To rozpędzone porsze wjechało w Ciebie. Wrzeszczac rzucam sie w Twoja strone. Słysze sygnal karetki i policji. Probuja odciagnac mnie od Ciebie tylko oni nie wiedza, że razem z Twoja czaszka peklo moje serce" Na szczescie to byl tylko sen, ale z prawdziwymi bohaterami./vampirentalen
|