po raz kolejny krzyczała przez sen jego imię. zaciskała mocno pięści do poduszki. chciała, aby wreszcie przyszedł do niej i uwolnił od tego bólu, który zadał jej odchodząc. jej krzyk był przepełniony rozpaczą. powoli cichł. słabła coraz bardziej. pot spływał jej po czole. z każdą chwilą poddawała się coraz bardziej, wiedząc że on już nigdy nie przyjdzie i nie powie "kocham cię, moja księżniczko".
|