- Za miłość – stuknęli się kieliszkami. On wypił już cały a ona nawet nie upiła łyka ze swojego.-Za miłość- powtórzyła i opróżniła do dna kieliszek. Głowa zaczęła ją potwornie boleć. Nie był to ból, który zazwyczaj towarzyszy człowiekowi, tylko ból jakby ktoś gołymi rękami zgniatał ci głowę. Chciała się od tego uwolnić, ale była zbyt słaba. Ścisnęła kieliszek, który po chwili rozbił się, a grube szkło z którego był zrobiony zraniło jej dłoń. Chłopak podszedł do niej i złapał ją za drugą, nie krwawiącą rękę. Ból diametralnie się zmniejszył. Czuła teraz tylko dźwięk kołaczącego serca.
|