Bo przecież zna objawy miłości - oszałamiający zawrót głowy i serce bijące szybko jak osa (miłość to nie motyle, a nawet nie pszczoła, bo ona, zanim umrze, może użądlić tylko raz), i ciągle przyspiesza, uderza szybciej i szybciej i szybciej, dziewięć i osiem dziesiątych metra szybciej z każdą kolejną sekundą. Zapadanie na miłość przeraża, i wszyscy, których pytała, używają czasu przeszłego. Zapadłam na miłość, mówią, jakby było jakieś ograniczenie natężenia tego uczucia. Jakby miłość była otchłanią, do której możesz wpaść, by być w niej zawartym i przez nią opanowanym
|