Poszła się przejść bo stwierdziła że nie będzie całe dnie siedzieć w domu i płakać .Chciała iść zapomniec . Była późna jesień w parku robiło się już coraz ciemniej . Przeszła koło ławki na której zawsze siadali i na której poraz 1 powiedział jej jak bardzo ją kocha . Łzy w tym momencie same napłynęły jej do oczu. Szła dalej starając się nie zatrzymywać lecz to było silniejsze. Przystaneła na mostku na którym zawsze karmili kaczki i cieszyli się z każdej razem spędzonej chwili . Spojrzała w swoje odbiecie w tafli wody na które już spadły pierwsze łzy . W myślach powtarzała sobie "Dziewczyno ogarnij się nie możesz cały czas żyć przeszłością zacznij się bawić bez względu na to czy go nadal kochasz .! " .Rzuciła kawałek chleba . Swój wzrok znowu skierowała w wodę i zobaczyła koło swojego odbicia że stoi ktoś jeszcze to był On Brunet o niebieskich oczach o którym nie mogła zapomnieć ..Teraz łzy płyneły jej z Radości cholerniej radości
|