ostro się pokłócili, była wkurzona jak nigdy dotąd. kumpel widząc jej stan, zaproponował jej wyjście na imprezę, stwierdziła, że skoro on zawsze się dobrze bawi bez niej, to ona tez może. wbiła się w małą czarną, założyła czerwone szpilki i popsikała najostrzejszymi perfumami jakie miała. gdy weszła do klubu każdy się na nią patrzył, każdy wodził za nią wzrokiem. zaczęła pić, 1,2 kolejka, drink za drinkiem, nigdy nie była tak pijana jak tego wieczoru, poszła na parkiet, tańczyła z każdym, nie przeszkadzało jej, że każdy dotykał, macał ją gdzie tylko chciał. z całego tłumu wyłonił się on, gdy ją zobaczył, łza spłynęła mu po policzku, a przecież nigdy nie płakał.. na drugi dzień mimo, że miała kaca życia poszła do niego, gdy otworzył drzwi rzuciła mu się na szyję i zaczęła przepraszać, płakać, w końcu otarł jej łzy i powiedzieć "nigdy więcej, zawsze razem, kocham Cię mała" po czym pocałował jak najczulej mógł.
|