Jeszcze pamiętam jak droczyłeś się ze mną i jak dziecko upierałeś się, że na osiemnastkę kumpla nie założysz garnituru, a tym bardziej krawatu. A ja tak bardzo chciałam, żebyś pasował do mojej małej czarnej. Śmiałam się, że zawrzemy układ z Twoją mamą i nie wypuścimy Cię z domu bez garniaka. Wiesz, wspominam to z uśmiechem. Dojrzałam. Co było nie wróci.
|