pewnego dnia zachorowałam.. przyjechała karetka. jego i mój .. taki wspólny kumpel mu o tym powiedział. jego brązowe oczka zaszły łzami. pojechał szybko do domu! dostałam od niego 32 smsy o treści' co z Tb? jak się masz? co sie stało?' , miałam 65 połączeń nie odebranych. łudziłam się że teraz znów będziemy razem .. przyszedł wraz z kumplami na następny dzień, później zostaliśmy sami. powiedział mi : 'bardzo się o Cb martwiłem, to wszystko moja wina.. przepraszam. teraz to wszystko nie ma znaczenia. ' po czym wyszedł i już go więcej nie zobaczyłam. wyjechał bo nie chciał mi robić więcej krzywdy .
|