chociaż mama powtarza że jestem już stara krową to wieczorami gdy ON wkradnie się w moje sny potrafię siąść na łóżku wziąć misie którego dostałam gdy miałam 3 latka i zacząć się spowiadać jak cholernie mi go brakuje... jak bardzo go kocham... i nawet jeśli fochała bym się na niego tysiąc pięcet sto dziewięcet razy na minutę to i tak bym go nie zmieniła na nic w świecie... a on od tak mnie zostawił...ale co by nie było trzeba się uśmiechać i żyć dalej tylko z lekko połamanym sercem ;)
|