Coś rozrywało mnie od środka.. Szybko założyłam kurtkę i wybiegłam z domu. W bezpiecznej odległości wybuchłam krzykiem mieszanym z histerią. Wypuściłam wszystko co we mnie siedziało ból, strach, cierpienie.. I nagle dostałam od niego smsa 'wszędzie rozpoznam ten krzyk.. ten głos.. co sie dzieje?' niby takie banalne ale jednak umiał rozpoznać mój krzyk.. odpisałam tylko 'Ty, Ty sie dziejesz'
|