Najpierw trzeba żyć, dopiero potem można próbować zrozumieć jakieś małe fragmenty swojego doświadczenia. Jesli starasz się zrozumieć życie, zamiast je przeżywać, wtedy analizujesz je intelektualnie z bezpiecznej odległości i tracisz podwójnie. Po pierwsze, gdy polegasz wyłącznie na intelekcie, patrzysz na życie przez zdeformowaną soczewkę, która zmienia percepcję i może sprowadzić Cię na manowce. Intelekt staje się wówczas barierą, nie pozwalającą żyć. Po drugie zaś, kiedy chronisz sie przed życiem w swojej głowie, zamiast wziąć w nim czynny udział, pozostajesz widzem, który nigdy nie brudzi sobie rąk.
Tymczasem w życiu masz właśnie wprowadzić sobie brud pod paznokcie. Masz załamać się, zgubić, zdezorientować. Nie należy korzystać z intelektu do tego, by regulować, porcjować czy filtrować życie. Życie jest zjawiskiem znacznie większym od ludzkiego umysłu. Rozum jest twoim sługą, nie panem; musi znaleźć swoje miejsce w dużo szerszym kontekście.
|