Sam podszedł i coś tam mówił, że wyglądam bosko, jak słodka istotka. Pytał z kim tu przyszłam no i w sumie czemu sama. Kończył mu się Whiskacz, palił dobre cygara. Pachniał Fahrenheitem. Spytał czy z nim zatańczę, nie odmówiłam. Nie ukrywam, że klimat sprzyjał romantyzmowi. Jedna chwila sprawiła, że zdołał mnie zdobyć. Dobre trunki, full clip i gorące pocałunki. Trudno stłumić żar ust, gdy w głowie szumi od wódki. Nie należę do kobiet, którym dwa dni wystarczają, ale szczerze Ci powiem, jemu się to udało.
|