`Jest wieczór, piękna plaża. Słychać szum fal. Spacerował tamtędy człowiek z Jezusem. Rozmawiają ze sobą. Człowiek mówi do Jezusa: Widzisz, teraz idziemy koło siebie i widać nasze ślady. Ślady moich i Twoich kroków. A dlaczego w najgorszych chwilach, kiedy było mi najciężej, były tylko jedne ślady? Gdzie Ty wtedy byłeś?
A Jezus odpowiedział na to: Bo ja Cię wtedy niosłem na rękach.
|