Leżeli w objęciach.- Misiu -yhym? -Ty mnie nie kochasz -yhym. -no wiesz... dzięki w ogóle. -yhym. Rzuciła się na niego, kładąc mu ręce na szyi i zaczęła krzyczeć. -ale o co Ci chodzi? Powiedział on. -nie kochasz mnie! nie kochasz mnie! -ale czego Ty ode mnie chcesz? miłości? to idź sobie do rodziców, do brata. Rzekł po czym zaczął się głośno śmiać, Zeszła z niego i odwróciła się plecami. Objął ją mocno i wtulił się całym ciałem. Kocham Cię i powinnaś o tym wiedzieć, kocham Cię kurwa jak wariat. Odrzekł po czym pocałował ją w głowę./ Ja i mój Miś. Dziękuje Misiu, ze pomimo moich humorków, pomimo tego,ze mam nie najlepszy okres w życiu jesteś przy mnie, nie złościsz się na mnie i mnie wspierasz. Kocham Cię!:* ♥
|