wychodząc ze szkoły o 19 , popierdoliłam zakaz palenia w publicznym miejscu i zapaliłam szluga i szłam w kierunku plebani gdzie spotykają się ziomki, czekał tam na mnie mój brat. stała tam twoja zielona mazda już chyba od tygodnia , zwolniłam, miałam nadzieje że wyjdziesz i powiesz to co zwykle mówisz ale to i tak mi się nigdy nie nudzi "siema mała, nie pal bo nie urośniesz". niestety nie usłyszałam tego .. podchodząc do samochodu brata, wyskakujesz ty i przytulasz . ja do ciebie "kotek piłeś ?" on słodkim głosem "taak, za twoje zdrowie i abyś rzuciła to cholerstwo i rosła" byłam szczęśliwa że jednak stara się chłopak / siema_mala
|